Kalendarium

19-22.03.2024 · Fespa, Amsterdam

19-21.03.2024 · LogiMat, Stuttgart

28.05-07.06.2024 · drupa, Düsseldorf

03-05.09.2024 · Warsaw Print Tech Expo, Nadarzyn

Niech żyje druk!

Data publikacji: wrzesień 2011

 

Po zakończeniu kryzysu, między Ipeksem a drupą, trzeba na nowo określić swój potencjał i pozycję na rynku. Właśnie taka myśl przyświeca manrolandowi, który w Offenbach, na oczach 1,5 tys. gości z 75 krajów świata, dowiódł swojej siły, prezentując nowe maszyny i technologię pod hasłem „Druk żyje”.

 

Tekst: dr Werner Sobotka

 

Dr Markus Rall podkreślił w swojej prezentacji, że współpraca pomiędzy zleceniodawcami, drukarzami i producentami maszyn musi się pogłębić.

© manroland/Brigitte Pfeiffer

Dr Markus Rall, odpowiedzialny w zarządzie firmy manroland za dział Arkuszowych Systemów Drukujących, przedstawił podczas spotkania nową strategię przedsiębiorstwa. Powoli wyniki sprzedaży zaczynają przypominać te z czasów przed kryzysem – w segmencie maszyn arkuszowych udało się już osiągnąć 60-70 proc. obrotów sprzed dwóch lat. Może wyda się to paradoksalne, ale w przyszłości sprzedaż maszyn nie będzie dużo większa niż kiedyś; urządzenia są coraz wydajniejsze, szybsze i bardziej efektywne, dzięki czemu drukarniom wystarcza mniejsza ilość systemów.

Dr Rall podkreślił w swojej prezentacji, że współpraca pomiędzy zleceniodawcami, drukarzami i producentami maszyn musi się pogłębić. Jest to konieczne, aby móc opracowywać rozwiązania ściśle dopasowane do potrzeb rynku. Kolejnym aspektem są media elektroniczne. Facebook posiada obecnie ponad 600 mln użytkowników, a już 15 proc. reklam zamieszczanych jest online. Na świecie sprzedano ponad milion modeli iPad 2; w ciągu zaledwie jednego kwartału ze sklepowych półek zniknęło 17 mln iPhone’ów. Przytoczone przez dr. Ralla liczby wyraźnie pokazują, że branża poligraficzna znajduje się pod coraz większym wpływem mediów cyfrowych, zwłaszcza jeśli chodzi o walkę o reklamodawców. Sytuacja wymusza trudne decyzje – również manroland zamierza zwolnić w przyszłym roku około tysiąc osób. Zakłady w Offenbach są nadal utrzymywane; w planach jest przeniesienie tam odlewni.

 

Żelazne zasady

Przyszłość manrolanda determinuje silne przekonanie o tym, że druk musi być w dzisiejszych czasach dużo bardziej kreatywny i efektywny niż do tej pory. Reguły gry są bezwzględne: kto ich nie uznaje, nie przetrwa. Szansa dla branży poligraficznej leży w niezliczonych wariantach uszlachetniania, w technologii rozszerzonej rzeczywistości (ang. augmented reality), w druku 3D, personalizacji i niemal nieograniczonej ofercie podłoży i substratów. Dzięki różnorodności druku, którą można było dostrzec także podczas Sheetfed Summit, pozycja druku pozostanie niezachwiana. Innowacyjne zastosowania dla branży poligraficznej to centralny punkt oferty manrolanda. Druk niskonakładowy cechuje krótki czas narządzania i przestojów. Perfekcyjna, niemal bezawaryjna produkcja, która nie generuje zbędnej makulatury, stała się standardem samym w sobie, a w pełni automatyczny druk nie należy już do ekskluzywnych rozwiązań. W swojej prezentacji dr Rall wspomniał również o współpracy sektorów druku cyfrowego i offsetowego. Według niego kooperacja pomiędzy tymi segmentami jest konieczna, aby umocnić obecność poligrafii na rynku. Firma manroland realizuje tę koncepcję, współpracując z Océ na polu druku inkjetowego. Inkjet ma zdaniem dr. Ralla uzupełniać druk offsetowy i tym samym tworzyć wartość dodaną. Kolejne nowości widać w wielkoformatowym druku offsetowym, czego przykładem jest maszyna Roland 900 XXL służąca do wysokonakładowej produkcji akcydensów. Z kolei Direct-Drive, w który wyposażono model Roland 700, pozwala na druk do 18 tys. arkuszy na godzinę i zmianę zlecenia w czasie krótszym niż trzy minuty.

 


 

Redakcja „PRINT & PUBLISHING” skorzystała z okazji, aby podczas Sheetfed Summit porozmawiać na temat druku arkuszowego z Thomasem Hauserem, który w firmie manroland zajmuje stanowisko managera ds. marketingu korporacyjnego i komunikacji.

 

© manroland

PRINT & PUBLISHING: Gdzie leży potencjał druku?

Thomas Hauser: Przede wszystkim w możliwości uszlachetniania inline i tworzeniu wysokiej jakości produktów poligraficznych, w coraz większej prędkości maszyn, w rosnącej automatyzacji i efektywniejszych metodach pracy.

P&P: A gdzie znajduje się punkt ciężkości – w druku opakowań czy akcydensów?

T.H.: Obecnie proporcje pomiędzy tymi dwoma segmentami pozostają bardzo stabilne, jednak na przykład w Azji – zwłaszcza w Chinach – można spodziewać się olbrzymiego wzrostu rynku druku opakowań.

P&P: Czy manroland pracuje nad kolejnymi – po DICOweb – rozwiązaniami z zakresu druku cyfrowego?

T.H.: Stawiamy obecnie na umocnienie naszej współpracy z firmą Océ i nie zamierzamy kontynuować projektu związanego z technologią DICOweb.

P&P: Jak postrzega Pan problem ochrony środowiska w druku opakowań? Mam na myśli pozostałości olejów mineralnych w druku offsetowym.

T.H.: Do tej kwestii należy podejść bardzo poważnie. To leży jednak przede wszystkim w gestii producentów farb oraz papierników. Już teraz dostępne są rozwiązania, które przynoszą dobre skutki.

P&P: Jakiego poziomu zleceń spodziewacie się w przyszłości?

T.H.: Napływ zleceń już się poprawił – zwłaszcza w sektorze maszyn arkuszowych – do poziomu około 70 proc. wartości sprzed kryzysu. Lepiej na pewno już nie będzie.

P&P: Jakie są najważniejsze punkty w strategii manrolanda dotyczącej zmniejszenia konsumpcji energii elektrycznej?

T.H.: Traktujemy ślad węglowy jako jeden z najważniejszych parametrów przy konstruowaniu maszyn arkuszowych. Staramy się także uczynić urządzenia bardziej energooszczędnymi.

 
 
 
« poprzedni   |   następny » « wróć

Komentarz miesiąca

Witamy w roku drupy 2024…

Trudno w to uwierzyć. Po ośmioletniej przerwie w tym roku targi drupa ponownie odbędą się w Düsseldorfie. Oczekiwania są wielkie, ale w branży wciąż niewiele słychać.

 

Jeśli pamiętacie, jakie było typowe „uczucie mrowienia” w okresach poprzedzających poprzednie drupy w ostatnich latach, w porównaniu z tą drupą jest ono właściwie prawie zerowe. „Działanie jak zwykle” jest na porządku dziennym i tak postępują firmy. Niewiele już firm zaprasza przedstawicieli mediów na dobrze zorganizowane i merytoryczne konferencje prasowe i prezentacje z odpowiednim wyprzedzeniem przed targami, aby zaprezentować wspaniałe wieści o nowych produktach. Oszczędza to wysiłek organizacyjny, a przede wszystkim koszty podróży.

Reklama

Ankieta

Czy wojna na Ukrainie ma wpływ na działalność Twojej firmy?

Tak, ma zdecydowany wpływ
Tak, ma umiarkowany wpływ
Trudno stwierdzić
Nie, nie ma wpływu

Ogłoszenia

Stanowisko:
Region:
zobaczy wszystkie oferty