Adres strony:  http://printernet.pl/pg/pl/rozmowa/jestesmy_ludzmi_nie_awatarami.html

Jesteśmy ludźmi, nie awatarami

 

Decyzja o przeniesieniu targów była dla Sabiny Geldermann bardzo trudna, jednak jak mówi, wydaje się właściwa, biorąc pod uwagę obecną sytuację.

W połowie marca wiodące na świecie targi drupa zostały przełożone z powodu rozprzestrzeniania się koronawirusa na kwiecień 2021 roku. W wywiedzie z PRINT & PUBLISHING Dyrektor drupy z Messe Düsseldorf, Sabine Geldermann, odpowiada na nurtujące pytania napływające ze strony branży poligraficznej.

PRINT&PUBLISHING: Pani Geldermann, co było decydującym czynnikiem, który wpłynął na przełożenie drupy?
Sabine Geldermann:
Organizator Messe Düsseldorf zastosował się do zaleceń Instytutu Roberta Kocha dotyczących oceny ryzyka zagrożeń. W oparciu o to zalecenie i znaczny wzrost liczby osób zakażonych nowym koronawirusem (SARS-CoV-2) w Europie, Messe Düsseldorf dokonał ponownej oceny sytuacji. Ponadto obowiązuje nas dekret wydany przez Radę Miasta Düsseldorf 11 marca 2020 r., według którego wszelkie duże wydarzenia z udziałem ponad 1000 uczestników są zabronione. Biorąc pod uwagę te czynniki, niestety nie było innej opcji niż przeniesienie drupy.

P&P: Jakie kryteria wzięte zostały pod uwagę, aby ustalić nową datę?
SG:
Rok 2020 byłby „w normalnych okolicznościach” prawdziwą metą maratonu targowego Messe Düsseldorf, ponieważ od sierpnia ubiegłego roku do czerwca tego roku w Düsseldorfie miały odbyć się prawie wszystkie najistotniejsze w swoich branżach targi – z finałem w postaci targów drupa. Z powodu koronawirusa i związanych z nim oficjalnych rozporządzeń lub ograniczeń, siedem wydarzeń zaplanowanych na tę wiosnę zostało już przełożonych na drugą połowę 2020 r. lub wiosnę 2021 r. Na przygotowania do drupy ze względu na budowę stoisk i ich demontaż, potrzeba dwóch miesięcy, a zatem opcje związane z nowymi terminami były ograniczone. Wybrana została data 20-30 kwietnia 2021 r., po rozważeniu wszystkich za i przeciw oraz mając na uwadze kalendarz międzynarodowych targów, wydaje się najlepszą z możliwych. Data ta umożliwia maksymalny margines planowania dla wszystkich zaangażowanych osób w obecnych okolicznościach. Na szczęście udało nam się zaplanować kolejną edycję w podobnym przedziale czasowym do tradycyjnej majowej daty drupy.

PP: Jak branża druku zareagowała na tę decyzję?
SG:
Obecna sytuacja nieoczekiwanie wpływa na wszystkie branże na całym świecie, a skutki epidemii drastycznie oddziaływują na życie publiczne i gospodarcze. Podobnie jak w innych branżach, przemysł poligraficzny doświadcza tego w postaci przestojów produkcyjnych i wąskich gardeł w łańcuchu dostaw – na poziomie krajowym i globalnym. W tej sytuacji jednak zdrowie gości i wystawców oraz ochrona pracowników i partnerów mają pierwszeństwo. Reakcja naszych międzynarodowych klientów i partnerów na przełożenie drupy była zatem pozytywna i spotkała się z dużym zrozumieniem i akceptacją. Na trzy miesiące przed planowanym rozpoczęciem targów drupa byliśmy w stanie zapewnić wielu wystawcom możliwość wdrożenia środków logistycznych, które, m.in. umożliwią ponowną wysyłkę maszyn.
Byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni tym, jak nasza decyzja przyjęta była w sieciach społecznościowych. Jedno jest pewne: wszyscy w branży nie mogą już doczekać się drupy, która zorganizowana zostanie w taki sam sposób, podkreślając jej pozycję na rynku – co nie byłoby możliwe w obecnym czasie. Dlatego w kwietniu 2021 r. podejmiemy wszelkie wysiłki, aby sprostać oczekiwaniom naszych klientów – hasło „Embrace the future” pozostaje zatem aktualne.
P&P: Wielu przedsiębiorców przygotowywało na tegoroczną edycję, która miała odbyć się w czerwcu, liczne premiery produktów. Czy organizatorzy drupy oferują możliwość alternatywnych, wirtualnych form prezentacji?
SG: Nasi wystawcy z pewnością zaprezentują w tym roku niektóre ze swoich innowacji przed przyszłoroczną edycją, wykorzystując różne możliwości, takie jak kameralne wydarzenia dla klientów lub platformy cyfrowe. Mogą one jedynie zaspokoić bieżące potrzeby – naszym zdaniem nie zapewniają jednak uroku targów. Dla przedstawicieli branży drupa stanowi platformę, która wyznacza kierunki, nadaje impulsy, a przede wszystkim oferuje możliwość osobistych spotkań i wymiany doświadczeń. Chodzi o kontakty międzyludzkie, szansę na obserwację uruchomionych maszyn, co fascynuje uczestników i czego zdecydowanie nie można zaspokoić za pośrednictwem mediów cyfrowych. To, co składa się na sukces drupy na świecie, to energia włożona w organizację przez wiele osób, obecność najważniejszych przedstawicieli, stymulowanie dyskusji, prezentacji, nowe kontrakty… Zwłaszcza w obecnej sytuacji, kiedy wiele krajów europejskich wprowadza konieczne ograniczenia, potrzeba osobistych spotkań z pewnością będzie jeszcze bardziej kluczowa. Jesteśmy ludźmi, a nie awatarami – i pomimo możliwości kontaktu poprzez Internet, wiele osób już teraz przygotowuje się na targi w 2021 roku.
P&P: Jak branża może przeciwdziałać kryzysowi wywołanemu przez pandemię?
SG:
Bez wątpienia wystąpią załamania na rynku. Uruchomiono pakiety środków i pomocy rządowej. Ważne jest jednak, aby branża nie doświadczyła całkowitego zamknięcia produkcji z powodu obecnej sytuacji. Nasza branża musi nadal inwestować w przyszłość, aby wykorzystać szanse na rynku, ponieważ druk będzie nadal nieodzownym elementem na wielu rynkach. Wymiana wiedzy i doświadczeń podczas takich targów jak drupa, są konieczne, by zapewnić funkcjonowanie branży.
P&P: Czy przesunięcie drupy na rok 2021 wiąże się z jakimiś nadzwyczajnymi krokami?
SG: Zmiana daty stanowi nowy, bezprecedensowy scenariusz dla wszystkich zaangażowanych osób i wymaga od nas pewnego stopnia elastyczności. Tak jak do tej pory, również w przyszłym roku podejmiemy wszelkie środki, aby utrzymać status drupy jako najważniejszego wydarzenia branżowego. Naszym celem jest zorganizowanie kolejnej wyjątkowej i udanej drupy dla naszych klientów w 2021 r.
P&P: Czy program ramowy będzie utrzymany?
SG:
Nasz program pięciu specjalnych wydarzeń towarzyszących zrobił już wrażenie fascynującym spektrum form, uznanymi mówcami i ekscytującymi tematami. Najważniejszym priorytetem jest oferowanie odwiedzającym trafnych, inspirujących i istotnych z ich punktu widzenia treści. Program wykładów uzupełnia zwiedzanie targów z przewodnikiem i dostęp do rezerwacji za pośrednictwem naszego portalu internetowego. Oczywiście naszym celem jest dostosowanie programu w jak największym stopniu do problemów, z jakimi mierzyć będzie się branża w kwietniu przyszłego roku. Nadal dążymy do poszukiwania odpowiedzi na istotne pytania, dotyczące na przykład trwającej transformacji cyfrowej, kwestii związanych z gospodarką o obiegu zamkniętym i zrównoważonym rozwojem lub nowych modeli biznesowych, które są prezentowane w formie np. dyskusji panelowych i omówienia konkretnych przypadków, aby inspirować i skutecznie doradzać firmom – i tak pozostanie również po pandemii koronawirusa.

P&P: Jakie są skutki przesunięcia targów dla organizatora?
SG:
Obecnie nie widzimy wpływu zmiany daty na Messe Düsseldorf. Ze względu na nowy termin targów drupa, All in Print China w Szanghaju w październiku stały się największymi i najważniejszymi targami druku w 2020 roku w naszym portfolio. Ponadto w październiku PPP Manila zaoferuje dodatkową platformę na rozwijającym się rynku Azji Południowo-Wschodniej. Również targi w Dżakarcie, zaplanowane na wrzesień 2020 r., odbędą się zgodnie z planem. Oczywiście, wraz z naszymi oddziałami Messe Düsseldorf China i Messe Düsseldorf Asia oraz innymi partnerami, uważnie monitorujemy sytuację dotyczącą nowego koronawirusa i w razie potrzeby niezwłocznie podejmiemy działania. Jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi klientami za pośrednictwem różnych platform i jesteśmy gotowi odpowiedzieć na wszelkie pytania.